O zaletach chowu klatkowego
- Wszyscy amatorzy jaj zdążyli się już zapewne przyzwyczaić do świadomości, że kury znoszące dla nas jajka mają unormowaną sytuację lokalową. Dzięki dalekowzroczności odpowiednich urzędników wiemy, iż standardy w jakich powstają kurze owoce są proporcjonalne do ceny i odwrotnie proporcjonalne do wartości kulinarnych. Zawdzięczamy to dwóm dyrektywom (1999/74/WE i Rozporządzenie (WE) nr 806/2003) związanym z dobrobytem zwierząt.
Odwiedzając szkoły, do których chodzą moi synowie zastanawiałem się, czy czasem, gdzieś w przepastnych tekach urzędników nie chowają się analogiczne przepisy. Warunki, w których moje dziecko spędza kilka godzin dziennie jako żywo odpowiada klasie chowu klatkowego dla ludzi.
Dzieci po odprowadzeniu do strefy przyjęcia, prowadzone są do klasy, w której przebywają do zakończenia zajęć, wyjąwszy konieczne wyjścia do toalety. Nie ma mowy, żeby dziecko na przerwie wyszło na korytarz. A wyjście na dwór jest w czasie przerwy zupełnie nieprzewidziane. Podobno jednak raz na 2-3 tygodnie klasa wychodzi na dwór.
Zalety takiego systemu są oczywiste:
Dzieci się nie rozłażą, nie biegają. Nie błocą więc podłogi są czyste. Nie niszczą się korytarze na przerwach. Drzwi się nie otwierają więc się nie psują i ciepło nie ucieka. Kiedy dzieci zaczynają hałasować nie trzeba daleko biegać i nadmiernie krzyczeć „żeby dotarło”.